W niewielkiej wsi Uchańka na Lubelszczyźnie - wielkie emocje. Mieszkańcy sprzeciwiają się powiększeniu fermy drobiu, która działa nieopodal ich domów. Na razie funkcjonują cztery kurniki, ale firma chce postawić jeszcze 17. Ludzie skarżą się na już bardzo trudne warunki życia. – Oczy, gardło, dusi to wszystko. Tu nie można wytrzymać – opowiada pani Maria Janiuk. Władze gminy były dotąd głuche na apele sąsiadów biznesu, partnerem do rozmów był jedynie inwestor. Z interwencją ruszyli reporterzy programu „Alarm!”.
