Policjanci z Milicza (woj. dolnośląskie) mieli nie lada zagwozdkę, kiedy niemalże w tej samej chwili w różnych częściach miasta znaleziono małych, błąkających się bez opieki chłopców. Starszy z nich, pięciolatek, samotnie szwendał się w okolicy kąpieliska. Drugi, niespełna dwuletni, na czworakach przyszedł do obcego sobie domu. Szybko okazało się, że to bracia, którzy... uciekli z domu.