To cud, że nie doszło do tragedii. Ludzie zamarli z przerażenia, gdy zobaczyli malutkiego chłopca stojącego na zewnętrznym parapecie kamienicy przy rynku w Strzegomiu (woj. dolnośląskie). Dziecko miało pod sobą kilka metrów pustki. Każdy ruch mógł skończyć się upadkiem i śmiercią. Okazało się, że matka ucięła sobie drzemkę. Była pijana!