"Nie zwalniamy tempa. Drugi dzień świąt to idealny moment na dobrą zabawę" – napisano na profilu dyskoteki we Wnorach-Wiechach pod Wysokiem Mazowieckiem (woj. podlaskie). Ledwo kilkanaście godzin wcześniej pod budynkiem klubu skonał 18-letni Adam. Zadano mu jeden cios, w głowę. Zabawa jednak nie umilkła. "Wy też jesteście odpowiedzialni za śmierć mojego brat! Jak można organizować imprezy na świeżej krwi młodego człowieka?" – nie kryła emocji siostra Adama. Głos zabrali internauci. To nie były pochlebne opinie. Ale i na to organizatorzy zabawy znaleźli sposób.