Przed PL: Kolejny medalowy sezon Asseco Resovii?
Po kilku chudych sezonach, w poprzednich rozgrywkach PlusLigi Asseco Resovia sięgnęła po brązowy medal. Ekipa z Rzeszowa to od lat uznana marka na polskich parkietach i w rozpoczynającej się za kilka dni PlusLidze będzie chciała ponownie umościć się w czołówce siatkówki klubowej w Polsce.
Po latach sporych zawirowań w trakcie okienka transferowego i wielu zmian, tym razem, podobnie jak i rok temu, Asseco Resovia postawiła na stabilizację.
WZMOCNIENIA Z FRANCJI
Władze klubu z Rzeszowa zdecydowały się na ewolucję. W drużynie pozostał przede wszystkim lider z poprzedniego sezonu – Torey DeFalco. Amerykanin wielokrotnie był najlepiej punktującym graczem rzeszowian i kibice liczą, że podobnie będzie i teraz. Za rozegranie nadal będzie odpowiadać Fabian Drzyzga, a na środku oraz na libero pozostali czołowi reprezentanci Polski – Jakub Kochanowski oraz Paweł Zatorski.
Z podstawowego składu odeszło dwóch zawodników: Maciej Muzaj oraz Jan Kozamernik. W ich miejsce Asseco Resovia sprowadziła jednak mocne zastępstwa. Muzaja zastąpił jeden z najlepszych atakujących PlusLigi: Stephen Boyer. 8-krotny zdobywca statuetki MVP w poprzednim sezonie był jednym z głośniejszych transferów tego okienka. Ten ruch był jednak możliwy dzięki zakontraktowaniu na środku siatki Polaka. Inaczej rzeszowianie mocno musieliby liczyć limity obcokrajowców. Na środku siatki do pary z Kochanowskim zagra inny reprezentant Polski – Karol Kłos.
Asseco Resovia postarała się również o wzmocnienie swojej drugiej szóstki. Wydaje się, że pewne miejsce na boisku ma DeFalco, a na pozycji przyjmującego o podstawowy skład będzie walczyć Słoweniec – Klemen Cebulj oraz nowy nabytek – Yacine Louati. Skład przyjęcia uzupełnili Jonas Kvalen oraz Adrian Staszewski.
AMERYKAŃSKO-FRANCUSKA OFENSYWA
Wszystko wskazuje na to, że Torey DeFalco do spółki ze Stephenem Boyer będą najbardziej obciążonymi w ofensywie zawodnikami Asseco Resovii. To wokół nich atak będzie mógł budować Fabian Drzyzga, który do tego powinien często korzystać ze swoich środkowych – Kochanowskiego oraz Kłosa. Pozycja libero nadal będzie stabilna i o przyjęcie i obronę dbać będzie Paweł Zatorski.
SPARINGI JESZCZE BEZ GWIAZD
Trudno oceniać potencjał Asseco Resovii patrząc przez pryzmat przedsezonowych gier kontrolnych. Podopieczni Giampaolo Medeiego nie mieli bowiem optymalnego składu. Przegrali między innymi z GKS-em Katowice, Bogdanką LUK Lublin, a zremisowali z Projektem Warszawa. Również w ostatnich sprawdzianach brązowi medaliści poprzedniego sezonu musieli radzić sobie bez DeFalco oraz trzech reprezentantów Polski. Do tego z urazem zmagał się Boyer oraz Louati. W półfinale Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza przegrali 0:3 z gospodarzami turnieju, a w walce o trzecie miejsce przegrali z Jastrzębskim Węglem. Trener Medei pod koniec spotkania postawił jednak na mocno młodzieżowy skład.
PONOWNIE PODIUM?
Asseco Resovia bez wątpienia znajduje się w gronie faworytów do medali tegorocznej PlusLigi. Stabilny skład, wzmocniony jednym z najlepszych atakujących w teorii powinien zagwarantować rzeszowianom medal. Solidne i mocno ofensywne przyjęcie, reprezentacyjny środek siatki również powinny stanowić o sile Asseco Resovii.
Podobnie jak większość faworytów, również ekipa ze stolicy Podkarpacia może mieć jednak trudny początek, biorąc pod uwagę, że gwiazdy zespołu dołączą do drużyny dopiero na kilka dni przed startem PlusLigi.
Zobacz również:
Terminarz PlusLigi
Artykuł Przed PL: Kolejny medalowy sezon Asseco Resovii? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.