Wielomiesięczna sprawa związana ze ściągnięciem do Polski podejrzanego o brutalne zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy doczekała się przełomu w święta Bożego Narodzenia. Bartosz G. został dwa dni temu przetransportowany do Polski z Grecji, a dziś — w samym środku świątecznej atmosfery — usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jednak pod prokuraturą wyglądało, że na nastolatku nie zrobiło to większego wrażenia. Nie chował się za policjantami, śmiało patrzył w obiektywy kamer czekających na niego dziennikarzy. Jak dowiedział się nieoficjalnie "Fakt", bardziej zajmował go problem... z telewizorem, do którego nie ma dostępu w polskiej celi.