— Jesteśmy z dziećmi. Nie mamy jedzenia, nie mamy picia. Stoimy już cztery godziny — powiedziała na antenie TVN24 jedna z kobiet uwięziona w gigantycznym korku na trasie S7. Droga ekspresowa jest zablokowana w obu kierunkach po intensywnych opadach śniegu. Zaniepokojeni kierowcy pytają, czy noc przyjdzie im spędzić w samochodach. Jak informuje GDDKiA utrudnienia na wysokości Rychnowskiej Woli mogą potrwać jeszcze cztery godziny.