Przejechało mnie auto, ale to mnie winią
Co za absurd! Tadeusz Poźniak (35 l.) z Zielonej Góry jechał rowerem ścieżką dla rowerzystów. Miał pierwszeństwo, gdy potrącił go włączający się do ruchu kierowca mercedesa. Tymczasem „specjaliści” z laboratorium kryminalistycznego orzekli, że to rowerzysta jest winny.