Od czasu potwornej zbrodni w Borowcach takiej akcji służb jeszcze nie było. Na miejscu od trzech dni pracuje 600 funkcjonariuszy, leśnicy, strażacy ochotnicy oraz grupa GOPR. Wszyscy szukają Jacka Jaworka (53 l.), żywego lub martwego. Morderca trzech osób pozostaje nieuchwytny już od ponad roku.