Ten wyrok powinien być przestrogą dla wszystkich żartownisiów! Dwa lata temu Rafał S. zadzwonił na policję informując, że na krakowskim dworcu autobusowym jest podłożona bomba. Postawił na nogi wszystkie służby, po czym okazało się, że był to tylko głupi żart. Aby odpokutować swoje winy Rafał S. spędzi rok w więzieniu.