Jarosław B., który 15 lat temu uwięził i brutalnie zgwałcił 9-letnią dziewczynkę jest już na wolności. Problem polega na tym, że zwyrodnialec nie jest w żaden sposób kontrolowany! Nie objęła go tzw. "ustawa o bestiach" pozwalająca izolować dewiantów seksualnych nawet po odsiadce. Na nic zdała się też prewencyjna informacja wysłana przez dyrektora więzienia do lokalnej policji, ponieważ gwałciciel nie wrócił w rodzinne strony.