Przedszkolanka grozy w Słubicach. Robi to małym dzieciom
Czy to możliwe, żeby w XXI wieku przedszkolanka krzyczała na dzieci, szarpała je i straszyła, a mimo to pozostawała bezkarna? W Słubicach najwyraźniej tak. Urzędnicy twierdzą co prawda, że prowadzą w jej sprawie postępowanie wyjaśniające, ale rodzicom zapowiedziano już, że agresywna wychowawczyni ma wrócić po wakacjach do pracy! Przedszkolanka, o której mowa, ma prawie 30-letni staż pracy. Jedna z byłych pracownic przedszkola zdecydowała się mówić o jej zachowaniu. - Znałam panią Marzannę od siedmiu lat i byłam z nią zżyta. Pracując w przedszkolu poznałam jej drugą twarz. Wiedziałam, że jest nadpobudliwa i lubi pokrzyczeć, ale nie myślałam, że nadużywa siły wobec dzieci. Od innych dziewczyn dowiedziałam się, że to się dzieje od kilku lat. Że ona cały czas się tak zachowuje, jest agresywna w stosunku do dzieci - mówi nam pani Barbara, która poinformowała rodziców, w jaki sposób są traktowane ich dzieci