Fryderyk zmarł pod szpitalem. Brat ugodził go nożem
30-letni Fryderyk T. z Zielonej Góry w środku nocy ostatkiem sił próbował dojść do szpitala, by udzielono mu pomocy. Był ciężko ranny w udo, z rany ciętej krew dosłownie tryskała. Wykrwawiał się na śmierć. Nie zdołał dotrzeć do celu. Zmarł na ulicy pomimo długiej reanimacji. Za śmierć Fryderyka odpowiada prawdopodobnie jego brat, który pijany ugodził 30-latka nożem.