Łódź. Policja rozwikłała zagadkę śmierci kolekcjonera broni. Ciosy zadała mu przyjaciółka
Po ponad dwóch latach śledczy z Łodzi wyjaśnili zagadkę śmierci kolekcjonera broni białej z Bałut, który we wrześniu 2020 roku w ciężkim stanie trafił do szpitala. Po dwóch dniach zmarł. Policja próbowała ustalić, kto zadał ofierze śmiertelne ciosy maczetą i mieczem samurajskim. W środę zatrzymana została przyjaciółka 69-latka, która przyznała się do zabójstwa.