Tajne, przeciągające się śledztwo. Sprawa kolizji marszałka Geblewicza nadal nie wyjaśniona (fot. arch. PAP/Marcin Bielecki)
Tajne śledztwo, w którym główną rolę odgrywa marszałek województwa. Była kolizja, jest film, są świadkowie i dowody, nie ma tylko efektów prokuratorskiego postępowania. Mija prawie 9 miesięcy od kolizji, a nie wiadomo nawet czy przesłuchano Olgierda Geblewicza, który zajechał drogę rozpędzonej ciężarówce. Eksperci podkreślają, że mógł doprowadzić do tragedii. Politycy pytają: czy ktoś chroni prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej?