Zimno, mokro i głęboko, a wszystko w słusznej sprawie. Polskie morsy wykąpały się dla rekordu Guinnessa
Rekordowych mrozów nie ma, ale polskie morsy i tak zawalczyły o rekord Guinessa. Punktualnie w południe do wystarczająco chłodnych jezior, rzek i morza wchodzili ludzie, dla których kąpiel w ciepłej wodzie jest zbyt oczywista. Niewykluczone, że było to największe morsowanie na świecie, ale na potwierdzenie rekordu trzeba poczekać – komisja musi doliczyć się co najmniej tysiąca ośmiuset morsów.