Amerykańscy dziennikarze uznali, że "365 dni" to film porno
Nie cichną komentarze zagranicznych mediów po światowej premierze „365 dni” na podstawie powieści Blanki Lipińskiej. Najpierw Decider.pl, serwis poświęcony branży filmowej, nazwał „365 dni” „najbliższą pornografii rzeczą na Netfliksie”, a mirror.co.uk przekonywał, że „50 twarzy Greya” przy polskiej produkcji to film dla dzieci. Teraz swoimi spostrzeżeniami podzielił się Ralph Sutton, amerykański muzyk i dziennikarz współtworzący popularny podcast „Sex, Drugs and Rock’n’roll”.