Ta wiadomość wisiała w powietrzu od przedsezonowych testów w Barcelonie. Kiedy okazało się, że Racing Point stworzył samochód bliźniaczo podobny do zeszłorocznego Mercedesa W10, wiele zespołów było podejrzliwych. A kiedy różowe kopie zaczęły jeździć piekielnie szybko, niezadowolenie wzrosło. Oficjalny protest wniosło Renault.