Iga na schodach do nieba
W meczu z Simoną Halep Iga Świątek była królową roju, pojedynek z Martiną Trevisan wygrała pszczółka robotnica. Nie wiadomo co podziwiać bardziej - perfekcję ze spotkania z Rumunką, czy konsekwencję i wygraną walkę z własnymi emocjami, naszymi nadziejami i wiatrem, które przeszkadzały w dobrej grze z Włoszką.