W fatalnej atmosferze, podsycanej przez niewybredne przyśpiewki kibiców; w składzie, który prędko się nie powtórzy; bez trenera Czesława Michniewicza na ławce. W takich oto okolicznościach Legia Warszawa przegrała z Cracovią w rzutach karnych Superpuchar Polski, który... wcale nie był super.