Ojciec i stryj nie byli rozmowni, niechętnie opowiadali o swoich sekretach, przesyłkach dla partyzantów, nocnych gościach. A bywało tak, że przychodził do gospodarstwa cały oddział, chłopcy stawali na warcie, a Malinowscy zaopatrywali ich w odzież i żywność.