Biedajedzenie na pocieszenie
Gdy byłam dzieckiem, przyprawiałam babcię ze strony mamy o straszliwą konfuzję: mianowicie zaraz po przyjeździe domagałam się świńskich kartofli. Dziadkowie mieszkali na wsi i mieli duże, piękne gospodarstwo rolne (duże, czy jakieś 20 ha - ogrom dla rolników, zero dla rolnych...