Nie wierzyli fani, nie wierzyli krytycy, nie wierzyła Ewa Swoboda. Na Orlen Cup w Łodzi na mecie biegu na 60 metrów wpatrywała się w wynik na tablicy i łapała za głowę. Nawet fakt, że ten zmienił się z 6,99 na 7,00 nie zabrał jej szalonej radości. To wynik kosmiczny, po bardzo trudnym dla niej okresie i dający nadzieję na świetny sezon w wykonaniu Polki.