I liga M: Tie-break w stolicy, Lechia z dwoma oczkami

Do zaciętego meczu doszło w Warszawie, gdzie w ramach 22. kolejki TAURON 1. Ligi miejscowa Legia walczyła z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Obie drużyny podzieliły się punktami, ale ostatecznie wygraną na koncie zanotowali goście. Porażka sprawiła, że beniaminek wypadł z ósemki. W mecz lepiej weszła Lechia, która po akcjach Sławomira Stolca i Dawida Sokołowskiego szybko wysunęła […]

Artykuł I liga M: Tie-break w stolicy, Lechia z dwoma oczkami pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Do zaciętego meczu doszło w Warszawie, gdzie w ramach 22. kolejki TAURON 1. Ligi miejscowa Legia walczyła z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Obie drużyny podzieliły się punktami, ale ostatecznie wygraną na koncie zanotowali goście. Porażka sprawiła, że beniaminek wypadł z ósemki.

W mecz lepiej weszła Lechia, która po akcjach Sławomira Stolca i Dawida Sokołowskiego szybko wysunęła się na prowadzenie (6:3). Chwilę później wygrywała już 9:5, ale gospodarzy do walki poderwał Arkadiusz Żakieta. Po bloku Tomasza Obuchowicza odrobili oni straty, a z czasem sami zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. Dobra postawa na siatce Jakuba Abramowicza dała im przewagę (17:15), ale za sprawą udanych akcji Kajetana Kulika obie drużyny w decydującą część premierowej odsłony weszły przy stanie remisowym. W niej emocji nie brakowało, bo prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie w walce na przewagi więcej zimnej krwi zachowali tomaszowianie, którzy po pomyłce w ataku Żakiety przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę (30:28).

Od początku drugiego seta obie drużyny szły łeb w łeb. Lechia częściej punktowała blokiem, ale ataki Żakiety powodowały, że wynik oscylował wokół remisu. Walka trwała w najlepsze. Dopiero czapa Abramowicza dała Legii niewielką przewagę (14:12). Dzięki Sokołowskiemu tomaszowianie na moment wrócili do gry, ale tylko do stanu po 16 byli w stanie dotrzymać kroku rywalom. Wówczas ci zdobyli serię punktów przy serwisie Abramowicza. Raz po raz łapali przyjezdnych blokiem, a pomyłka w ataku Damiana Barana przybliżała ich do sukcesu. W końcówce jeszcze punktową zagrywkę dołożył Maciej Stępień, a skuteczna kontra Kacpra Bobrowskiego zakończyła walkę w tej partii (25:18).

Trzeci set lepiej zaczął się dla podopiecznych Bartłomieja Rebzdy, którzy po akcji Bartłomieja Neroja odskoczyli od rywali na 8:6. Rawiak zniwelował straty gospodarzy, ale walka cios za cios nie trwała długo. Świetne wejście Kamila Szaniawskiego sprawiło, że to Lechia ponownie zaczęła dochodzić do głosu (16:13). Gospodarze próbowali niwelować straty, ale wówczas w szeregach gości przypomniał o sobie duet Piotrowski/Sokołowski. To ci dwaj zawodnicy utrzymywali przewagę po stronie gości (22:19). W końcówce beniaminek nie znalazł już sposobu na odmienienie obrazu swojej gry, a błędne zbicie Żakiety zakończyło tą część spotkania (25:21).

Podopieczni Mateusza Mielnika nie zamierzali się poddawać, a po asie serwisowym Obuchowicza lepiej otworzyli czwartą odsłonę (6:4). Tomaszowianie czujnie jednak grali w bloku, dzięki czemu szybko wrócili do gry. Nie przejęli jednak inicjatywy na boisku, a stracona seria punktów przy serwisie Stępnia podcięła im skrzydła (14:9). Wynik po ich stronie poprawiła nieco podwójna zmiana, ale wciąż musieli gonić rywali. Po asie Sokołowskiego zbliżyli się na 18:20, a po błędzie w ataku Bobrowskiego przegrywali już tylko 22:23, ale końcówka należała do Legii. Pomyłka w ataku Piotrowskiego poprowadziła oba zespoły do tie-breaka (25:22).

Ten dzięki Szaniawskiemu lepiej zaczął się dla tomaszowian (4:2), ale skuteczne zbicia Rawiaka spowodowały, że gospodarze odrobili straty, a przy zmianie stron to oni byli w lepszej sytuacji. Przy serwisie Stolca wszystko się odwróciło, bo to przyjezdni wyszli na prowadzenie. Bartosz Stępień pozwolił jeszcze gospodarzom na odrobienie strat (11:11), ale końcówka należała do tomaszowian. W niej beniaminek popełniał błędy, a blok przypieczętował zwycięstwo gości (15:12).

MVP: Dawid Sokołowski

Legia Warszawa – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3
(28:30, 25:18, 21:25, 25:22, 12:15)

Składy zespołów:
Legia: Stępień M. (7), Żakieta (25), Obuchowicz (8), Abramowicz (13), Bobrowski (12), Rawiak (18), Tomczak (libero) oraz Sumara (libero), Stępień B. (1), Leliwa
Lechia: Neroj (6), Piotrowski (16), Janus (5), Baran (4), Sokołowski (16), Stolc (15), Dzierżyński (libero) oraz Kulik (9), Błoński, Tomczak, Hendzelewski, Szaniawski

Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON 1. Ligi mężczyzn

Artykuł I liga M: Tie-break w stolicy, Lechia z dwoma oczkami pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.