Od talentu Mateusza Rutkowskiego i Tomasza Byrta silniejsze okazały się nałogi. Innych, jak Adama Rudę, dopadła proza życia i powrót do regularnej pracy. Dominik Kastelik nie podniósł się po krytyce Adama Małysza. Eksperci twierdzą, że mamy tendencję do marnowania talentów w skokach narciarskich. A efekt małyszomanii bezpowrotnie minął.