W Medyce na przejściu granicznym coraz więcej Ukraińców
Nawet jeśli po drugiej stronie granicy stał kilkudziesięciotysięczny tłum, to do Polski przechodzili w piątek po południu po kilka, kilkanaście osób. Najczęściej były to kobiety z dziećmi, ale zdarzały się także całe rodziny, choć rzadko. Sporo młodzieży. Były takie chwile, że tuż przy wysokim płocie stali tylko ci, którzy czekali na uciekinierów z Ukrainy i dziennikarze. Jedna scena powtórzyła się wiele razy. Ludzie sięgali po telefon i pierwsze słowo, które powiedzieli brzmiało "jestem".