Mistrzostwa świata juniorów przekazały to, co już wiemy o polskich skokach: najbliższa przyszłość może być trudnym czasem bez sukcesów. Dramatu w czwartek w Zakopanem nie było, ale Polakom daleko do światowych potęg zdobywających medale. Obrazek płaczącego najlepszego polskiego skoczka, gdy inni świętują, boli, ale musi przede wszystkim uderzyć w odpowiedzialnych za to, by jeszcze kiedykolwiek Polska wróciła na szczyt.