Pięć szybkich wniosków: Lech – Legia 1:1
...
The post Pięć szybkich wniosków: Lech – Legia 1:1 first appeared on KKSLECH.com - KKS Lech Poznań - Serwis nieoficjalny.
Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.
Niezła pierwsza połowa i przypadkowy gol
Lech dobrze wszedł w to spotkanie. Szybko narzucił rywalowi swój styl gry, od początku chciał dominować, stwarzać sytuacje, jednocześnie uważał na szybkie kontry Legii skrzydłami. Poznaniacy wiedzieli, jak zagra Legia nie pozwalając jej na zbyt wiele w ofensywie. Do 30 minuty brakowało ofensywnych konkretów ze strony Lecha, naszej drużynie udało się wyjść na prowadzenie w 31 minucie za sprawą dośrodkowania z rzutu wolnego i bardzo dobrego zgrania piłki przez Kownackiego. Kiedy wydawało się, że kolejne akcje i kolejny gol jest tylko kwestią czasu zespół Legii wyrównał po pierwszym celnym strzale w tym meczu. Z przebiegu gry bramka dla warszawiaków zdobyta po dośrodkowaniu z rzutu wolnego była niezasłużona, do przerwy wynik był gorszy niż gra Lecha mającego optyczną przewagę w każdym kwadransie pierwszej odsłony.
Znów mocny kwadrans po przerwie
Każdy kibic Lecha Poznań dobrze wie, w jakim okresie nasz zespół jest najgroźniejszy w tym sezonie. Pierwszy kwadrans drugiej połowy to często zabójczy czas dla rywali, dziś również pachniało golem na 2:1 strzelonym między 46 a 60 minutą gry. Lech wyszedł na drugą połowę bardzo zdeterminowany, potrafił zdominować Legię, grał szybko, składnie, wysoko, w środku pola był bardzo zdecydowany w odbiorze piłki starając się jednocześnie na różne sposoby zaskoczyć warszawiaków. Optyczna przewaga poznaniaków była wówczas bardzo wyraźna, wtedy zwycięstwo absolutnie nie wydawało się być zagrożone, Lech napierał, atakował, aż nagle stanął.
Co się stało?
Po pierwszym kwadransie drugiej połowy Lech wpadł w dołek. Od 61 minuty tempo gry zdecydowanie spadło, lechici co prawda nadal więcej utrzymywali się przy piłce, ale nie stwarzali już sytuacji podbramkowych o strzałach nie wspominając. Ciężko stwierdzić z czego to wynikało, niestety poznaniacy w 5 kwadransie meczu siedli, grając we wtorek powinni mieć fizyczną przewagę nad Legią rywalizującą w środę, a jednak tak nie było. Mecz zrobił się rwany, więcej było fauli, mini-urazów zawodników a za mało grania w piłkę. Legia w tym czasie nie zmieniła stylu swojej gry, cały czas umiejętnie się broniła, była dobrze zorganizowana w każdej formacji i łatwo odpierała pojedyncze ataki niemrawego po 61 minucie Kolejorza.
Strata 2 punktów
Ostatnie minuty meczu były jeszcze większym rozczarowaniem niż kwadrans pomiędzy 61 a 75 minutą. O dziwo w końcówce to Legia zaczęła więcej utrzymywać się przy piłce, Lech przebudził się dopiero w doliczonym czasie, gdy z rzutu wolnego uderzył Kvekveskiri, kontrę przeprowadził Ba Loua a po strzale Pereiry młody, niedoświadczony arbiter powinien podyktować rzut karny. Legia była dziś w dobrej formie fizycznej, dobrze zorganizowana taktycznie, Lech po tym remisie ma prawo być bardzo rozczarowany, ponieważ stracił cenne 2 oczka. Optyczna przewaga poznaniaków nie przełożyła się na gola, szkoda szczególnie pierwszego kwadransa po przerwie, kiedy Kolejorz powinien coś wcisnąć i grać od bramki na 2:1 na większym spokoju. W sobotę Lech oddał raptem 9 strzałów w tym 3 celne, jest to słaby wynik m.in. dzięki dobrej organizacji Legii, ale po grze naszej drużyny mimo wszystko można było spodziewać się dużo więcej. Cechy wolicjonalne stały dziś na wysokim poziomie, zabrakło po prostu jakości, zabrakło ofensywnych piłkarzy w lepszej formie.
Trudna sytuacja
Po remisie z Legią zespół Lecha wskoczył na 1. miejsce. Niestety wiele wskazuje na słabą kolejkę, jeśli Raków wygra w niedzielę ze Śląskiem to odskoczy poznaniakom nie na 2 a na 3 punkty, ponieważ ma lepszy bilans w dwumeczu. Częstochowianie w przypadku ogrania wrocławian mieliby autostradę do tytułu, Lech po remisie z Legią już naprawdę nie ma marginesu błędu, musi wygrać wszystkie ligowe spotkania do końca (6 meczów) i jeszcze liczyć na koncertowe wyłożenie się Rakowa czy na jego porażkę w Szczecinie. Już teraz widać, jak bardzo popsuliśmy swoją sytuację remisując w Mielcu, Łęcznej, dwa razy w Krakowie czy przegrywając w Gdańsku. Straconych wtedy punktów w tej chwili bardzo, ale to bardzo brakuje.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
The post Pięć szybkich wniosków: Lech – Legia 1:1 first appeared on KKSLECH.com - KKS Lech Poznań - Serwis nieoficjalny.