I wciąż i znowu... remis z Lisami
Wynikiem 1:1 zakończył sie mecz Chelsea z Leicester. Choć jeden punkt gwarantuje The Blues zakończenie sezonu na 3 miejscu, to jednak nie da się ukryć, że mieliśmy nadzieję na pełna punktową pulę. Jak to zwykle w ostatnich miesiącach - nie udało się....
Goście objęli prowadzenie już w 6 minucie meczu. Znakomitym dalekim podaniem kolegów z przodu obsłużył Kasper Schmeichel, piłka trafiła do Jamesa Maddisona, który oddał silny i niesygnalizowany strzał zza pola karnego. Uderzenie zaskoczyło Mendy’ego, który nie był w stanie skutecznie interweniować.
Chelsea na to trafienie odpowiedziała w 34 minucie. Znakomitą wrzutką popisał się rozgrywający udany sezon Reece James. Piłka w polu karnym trafiła do wbiegającego odważnie Marcosa Alonso, który silnym strzałem bezpośrednio z powietrza nie dał szans Schmeichelowi.
W strzałach na bramkę było po pierwszych 45 minutach 10:1, ale zespoły do szatni schodziły przy remisie 1:1.
Dwie znakomite sytuacja do objęcia prowadzenia The Blues mieli w okolicach 60 minuty. Najpierw niecelnie główkował jednak Lukaku, a chwilę później niewiele, ale jednak, pomylił się Pulisic.
Próbował jeszcze w 71 minucie James, ale nie udało mu się pokonać dobrze dysponowanego tego wieczora Pope’a.
Remis z ogromnym niedosytem przyjęli piłkarze Thomasa Tuchela, którzy przeważali przez niemal cały mecz, ale nie byli w stanie odpowiednio udokumentować swojej przewagi.