- Ciężko opisać, co czuję. Smutne, że tak się skończyło - przyznaje wyraźnie przybity Hubert Hurkacz po bolesnej pięciosetowej porażce w pierwszej rundzie Wimbledonu. Wymagający rywal już na otwarcie okazał się zbyt trudną przeszkodą dla półfinalisty sprzed roku. - Nie czułem się jeszcze komfortowo na tych kortach. To kwestia pierwszego meczu - ocenia tenisista z Wrocławia.