"Chłopaku, widziałeś to?" - pewnie tak Paweł Fajdek zapytałby lorda Sebastiana Coe, gdyby spotkał go zaraz po finale rzutu młotem na MŚ w Eugene. Szef światowej lekkoatletyki musi widzieć, że młot daje wielkie emocje i zasługuje na więcej, niż dostaje. A największymi gwiazdami w rzucaniu siedmiokilogramowym żelastwem są Polacy. Fajdek wyjedzie z Oregonu ze złotem a Wojciech Nowicki ze srebrem.