Magdalena Stysiak podbijała piłkę nawet nogą, ale Polki zwyczajnie nie miały we wtorek argumentu, który pozwoliłby im wejść na poziom wyższy niż prezentowały ich rywalki - Serbki, próbujące obronić tytuł mistrzyń świata w znakomitym stylu. Na tym samym były, ale nie wykorzystały swoich okazji. I w środę zagrają mecz, który prawdopodobnie zadecyduje o tym, czy będą jeszcze na tych MŚ grać "o coś".