Na Mestalla grała orkiestra. A na koniec pięknie zagrał też Lewandowski!
Przez 92 minuty nic nie wskazywało na to, że przełamie się Barcelona i przełamie się Robert Lewandowski. "Duma Katalonii" była bliska straty punktów i kolejnego meczu bez zdobytej bramki, gdy wreszcie kapitan reprezentacji Polski w idealnym momencie ruszył do piłki zagranej przez Raphinhę i prawą nogą trącił futbolówkę obok bramkarza Valencii. Dzięki niemu Barca wygrała w trudnym dla siebie czasie 1-0.