Kierowcy mieli 10 minut na zatankowanie taniego paliwa. Kolejki ustawiają się przed stacjami, a dystrybutory puste
Sytuacja z paliwem na Węgrzech przypomina tę z papierem toaletowym na początku pandemii – mówi ekspert. Przed stacjami ustawiają się kolejki kierowców, a wszystko może być totalnym ciosem w politykę Viktora Orbána który, lawirując pomiędzy Zachodem i Rosją, chciał ochronić swój kraj przed problemami z surowcami. Na razie premier schował głowę w piasek.