Jechał ze znakiem wbitym w reflektor. Twierdził, że nic się nie stało
Citroen jechał ulicami miasta ze... znakiem drogowym wbitym w reflektor. Nie umknęło to uwadze białostockiego policjanta, który wracał do domu po służbie. Pojechał on za nim i zapytał 24-letniego kierowcy, co się stało, na co ten odparł, że "nic". W tym momencie funkcjonariusz wyczuł od mężczyzny woń alkoholu.