- Dziś zalecałbym prezesowi Kuleszy i zarządowi, żeby przeanalizowali kolejnego kandydata, zweryfikowali go i dali 3,5 roku czasu - podkreślił Mateusz Borek. Komentator odniósł się do zwolnienia Czesława Michniewicza, potencjalnych kandydatów na selekcjonera i afery premiowej, którą określił mianem absurdu.