- To spotkanie nie było zbytnio fajne do oglądania. W pierwszej połowie było dużo długich piłek, mało rozgrywania z obu stron. W drugiej części mieliśmy swoje sytuację, ale jak się ich nie wykorzystuje, to za chwilę się tą bramkę niestety dostaje. Pech Rafała Augustyniaka, bo nie był już w stanie wybić tej piłki i trafił do własnej bramki. Bardzo boli ta porażka, bo nie do końca na nią zasługiwaliśmy. Ale na pewno ten mecz nie był dobry w naszym wykonaniu - powiedział po meczu z Rakowem Częstochowa pomocnik Legii,
Bartosz Slisz.