Tuż po tym, jak Anna Twardosz uzyskała 75,5 metra podczas kwalifikacji w Lillehammer, wydawało się, że sprawa awansu Polek do pierwszego konkursu sezonu Pucharu Świata kobiet jest rozstrzygnięta - że w sobotniej pierwszej serii nie zobaczymy żadnej z nich. Potem sprawy kolejnym zawodniczkom na starcie komplikował jednak wiatr i lądowały tak blisko, że Twardosz jednak awansowała do konkursu. I debiut trenera Haralda Rodlauera w roli trenera polskiej kadry w PŚ można uznać za udany.