Lublin w szoku. Samochody jeżdżą do tyłu, ludzie przewracają się na ulicach
To była chwila. Najpierw spadł mokry śnieg, a potem ściął go wieczorny przymrozek. Efekt? Całe, miasto momentalnie zostało sparaliżowane przez "szklankę". Drogi i chodniki zamieniły się w ślizgawki. Ludzie przewracali się na ulicach, a samochody próbujące wjechać pod nawet małe wzniesienia, zjeżdżały z nich tyłem!