Duży problem reprezentacji Polski. Trener kadry miał nietęgą minę
6 kwietnia finał Drużynowych Mistrzostw Europy na żużlu. Reprezentacja Polski ma bronić w Grudziądzu zdobytego przed rokiem złota. Niedzielne Kryterium Asów pokazało jednak, że mamy problem. Trener kadry Rafał Dobrucki, wyjeżdżając ze stadionu w Bydgoszczy, miał nietęgą minę, bo dobrze pojechał tylko Bartosz Zmarzlik. To jednak nie wystarczy. Trzeba powołać pięciu zawodników, a w tej chwili nie ma kogo.