Jadą na święta, ale się nie cieszą. "Marzę, żeby w końcu spędzić ten czas sama"
W świętach nie widzą magii. Kojarzą je raczej z czasem napięcia. Mimo to spotykają się w tym czasie z rodziną. Michał nauczył się, by unikać tematów kościelnych. Dusi w sobie chęć dyskusji ze względu na syna. – Nie chcę, żeby zapamiętał święta jako czas kłótni – mówi.