Ogromne ryzyko Sabalenki. Dramat wisiał w powietrzu. Co za słowa po meczu
O spotkaniu Aryny Sabalenki z Eliną Switoliną jeszcze długo będzie mówiło się w świecie tenisa. Wydawało się, że Białorusinka już żegna się z turniejem w Rzymie i powoli może planować powrót do domu. Wielka rywalka Igi Świątek odrobiła jednak straty, pokonała ból i awansowała do kolejnej rundy zmagań. Kibice łapali się za głowy. Sztab tenisistki zapewne też, ryzyko było bowiem ogromne. „Nie mogłam opuścić kortu” – mówiła 26-latka po ostatniej piłce.