Aż trzy tygodnie trwała nasza przerwa od meczów Legii, a wszystko to za sprawą przerwy na mecze kadry i zamkniętego sektora gości w Zabrzu. Gęsta atmosfera jaka miała miejsce po porażce w Łodzi, jakby za sprawą czasu zelżała, ale na pewno swoje zrobiły dwie ostatnie wygrane legionistów - najpierw w Piastem przy Ł3, a następnie w wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem. Niektórzy znów zaczęli wierzyć w cuda, liczyć punkty potrzebne do zdobycia mistrzostwa itp. Tym bardziej, że w niedzielę mierzyliśmy się z zespołem dość niespodziewanie prowadzącym w ligowych rozgrywkach.