- Na szczęście tego nie widziałem. Ale później zamarłem. Stanąłem z polską flagą i przestałem się cieszyć. Zastanawiałem się tylko, co tu się stało, że on nie może wstać i że wokół niego jest takie zbiegowisko - mówi nam Jakub Szymański. Polak został halowym wicemistrzem Europy w biegu na 60 m przez płotki, w którym okropny wypadek miał rywal biegnący na torze obok niego.