Serce i pieniądze. To były dwa słowa, które Zbigniew Jakubas najczęściej powtarzał na wtorkowej konferencji. Choć trudno to nawet nazwać konferencją, bo to był w zasadzie monolog współwłaściciela Motoru Lublin, który postanowił zbagatelizować fakt, że trener Goncalo Feio w niedzielę rzucił w prezesa Pawła Tomczyka pojemnikiem na dokumenty i rozbił jego głowę. - Moim zdaniem to wynikało z przemęczenia trenera, który pracuje po 20 godzin dziennie - zlekceważył całe zajście Jakubas.