- Jeśli kolor skóry Sadio Mane niepokoił Leroya Sane, to z pewnością niepokoił też liderów Bayernu Monachium - wypalił doradca Senegalczyka w jednym z programów. Tym samym oskarżył Bawarczyków o lekceważenie incydentów na tle rasistowskim, jakich rzekomo dopuszczano się względem 31-latka. Na odpowiedź klubu nie trzeba było długo czekać.