Liverpool nie będzie dobrze wspominał sobotniego meczu z Tottenhamem Hotspur. To bezsprzeczny hit 7. kolejki Premier League, ale nie zabrakło w nim kontrowersji. Goście już od 26. minuty mieli jednego zawodnika mniej niż rywale. Spotkanie zakończyli w dziewiątkę, a gola na 1:2 stracili w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. To pierwsza porażka Liverpoolu w tym sezonie.