Istnieje pewna tajemnicza zależność między karierami Igi Świątek a Carlosa Alcaraza. W tym sezonie objawia się ona między innymi identyczną liczbą występów - po 74 - czy utratą pozycji lidera rankingu WTA oraz ATP po US Open. Po nowojorskim szlemie oboje borykali się z kryzysem formy. Polka triumfem w Pekinie zadała kłam wszelkim dywagacjom, natomiast dyspozycja hiszpańskiego tenisisty wciąż jest źródłem debat w tamtejszych mediach przed finałowymi imprezami sezonu. "Czy powinniśmy się martwić tym, co dzieje się z Carlosem Alcarazem?" - zastanawiają się.