Ubiegła zima była dla Dawida Kubackiego prawdziwą sinusoidą. Bez wątpienia był to jego życiowy sezon, ale przez kontuzję na mistrzostwach świata nie bił się o złoto, choć pozostał w grze o Kryształową Kulę. Niestety, czasami życie sprawia, że niektóre rzeczy są w danym momencie ważniejsze niż sport. Poważna choroba żony zmusiła naszego skoczka do wycofania się z rywalizacji. W rozmowie z Eurosportem Kubacki wrócił do tamtego okresu. - Nie mam żalu do świata - podkreślił.