Przełom stycznia i lutego stał pod znakiem goli Krzysztofa Piątka w tureckiej lidze, ale od tego czasu jego rewolwery się zacięły. Nie zdobył żadnej bramki przez ostatnie kilkanaście dni. Miał wyborną sytuację w poniedziałkowym meczu Basakshiru z Kayserisporem, ale jej nie wykorzystał i nie uchronił swojego zespołu od porażki. Drużyna ze Stambułu przegrała 2:3. Bramkarz idealnie odczytał zamiary polskiego napastnika przy jego strzale.